Ciąża

Co słyszy płód?

Publikacja: 11 styczeń 2010 Ostatnia aktualizacja: 04 grudzień 2017
Co słyszy dziecko będące w łonie matki? Czy kobieta ciężarna może przebywać w hałaśliwym otoczeniu? W jaki sposób wpływa to na późniejszy rozwój słuchu dziecka?
Fakt, że mózgi wcześniaków wykazują w reakcji na dźwięki aktywność elektryczną, niekoniecznie znaczy, że dzieci w tym samym wieku pozostające jeszcze w łonie matki opracowują informacje akustyczne w taki sam sposób albo że mają w ogóle czego słuchać, nawet jeśli już słyszą. Przede wszystkim uszy płodu wypełnione są płynem, który mógłby utrudniać przekazywanie impulsów dźwiękowych. Poza tym brzuch matki jest też przeszkodą, przynajmniej dla dźwięków wysyłanych przez źródła znajdujące się poza jej ciałem.

Naukowcy opracowali więc kilka różnych metod w celu sprawdzenia, czy płód może cokolwiek usłyszeć. W niektórych badaniach obserwuje się za pomocą ultrasonografu reakcje płodów na bodźce dźwiękowe kierowane w stronę brzucha matki. W reakcji na głośne albo niespodziewane dźwięki płód, podobnie jak człowiek dorosły, mruga powiekami, i tę odruchową reakcję można wykryć ultrasonografem. W jeszcze innych badaniach jako miarę opracowywania przez płód informacji słuchowych wykorzystuje się rytm serca.

Na podstawie takich pomiarów stwierdzono, że już dwudziestotrzytygodniowe płody reagują na bodźce dźwiękowe.Ograniczony jest jednak zakres częstotliwości, na które reaguje dziecko; tylko tony od średnich do niskich wywołują jakieś reakcje. Przy odtwarzaniu tonów wysokich albo bardzo niskich zachowuje się tak, jakby nie docierały do niej żadne dźwięki.

Jednak z każdym następnym tygodniem potrzeba coraz mniejszej siły dźwięku, aby stał się on słyszalny, zwiększa się również stale zakres częstotliwości odbieranych przez układ słuchu dziecka.

Chociaż większość płodów zaczyna słyszeć na początku szóstego miesiąca ciąży, musi upłynąć jeszcze sporo czasu, zanim będą one w stanie odkryć różnice między dźwiękami. W celu sprawdzenia ich zdolności rozróżniania dźwięków, badacze odgrywali płodom mającym powyżej sześciu miesięcy dwa różne dźwięki, o których wiadomo, że mieszczą się w słyszalnym dla nich zakresie.

Najpierw odgrywano wielokrotnie nad brzuchem matki pierwszy ton, środkowe C. Początkowo większość płodów reagowała energicznymi ruchami główki lub rączek, ale stopniowo reakcje te zanikały, co świadczyło, że płody przyzwyczaiły się do tego tonu. Kiedy ruchy płodów stały się prawie niezauważalne, naukowcy zmienili bodziec na wysokie C. Młodsze płody, badane w okresie, gdy ich matki były w dwudziestym siódmym tygodniu ciąży, nie reagowały na ten nowy ton, natomiast starsze, trzydziestopięciotygodniowe, wymachiwały rączkami z nową energią, co wskazywało, że potrafią odróżnić te dwa tony.

Zdolność odróżniania dźwięków poprawia się w trzecim trymestrze dzięki stopniowemu wydłużaniu się „klawiatury" ślimakowej, czyli zmianom wrażliwości komórek włoskowatych na różne częstotliwości.

Eksperymenty takie jak ten dowodzą, że płód słyszy dźwięki docierające z zewnątrz do łona przynajmniej w ostatnim trymestrze ciąży. Inną sprawą jest jednak zbadanie, jakiego rodzaju bodźce słuchowe docierają do tego wodnego środowiska. Aby uzyskać odpowiedź na to pytanie, grupie badaczy udało się uzyskać zgodę chętnych do współpracy dla dobra nauki kobiet na sprawdzenie we wnętrzu ich łona, jakie docierają tam dźwięki. W pierwszym stadium porodu, po odejściu wód płodowych, wprowadzano przez szyjkę macicy do jej wnętrza malutki mikrofon, za pomocą którego mierzono, jak skutecznie przenikają dźwięki przez powłoki brzuszne i tkanki macicy.
Okazuje się, że odgłosy świata zewnętrznego dochodzą do łona bardzo dobrze. Nie wszystkie jednak dźwięki przenikają tam w takim samym stopniu. Tony o niskiej częstotliwości docierają lepiej niż tony wyższe, podobnie jak podczas przyjęcia u sąsiada dudnienie basu skuteczniej przenika przez ścianę dzielącą nasze mieszkania niż wysokie, melodyjne tony. Odpowiednio do tego lepiej docierają do macicy głosy męskie niż kobiece. Jedynym, za to ważnym wyjątkiem jest głos matki, który dla płodu brzmi donośniej niż dla słuchaczy z zewnątrz, ponieważ niesie się bezpośrednio przez jej ciało.

Płód nie tylko słyszy, ale ma czego słuchać w łonie. Uderzenia serca i przepływ krwi tworzą stałe tło akustyczne o niskiej częstotliwości, pojawiające się od czasu do czasu burczenie w żołądku i głos matki... Wszystko to zdaje się świadczyć, że stymulacja słuchowa może w rzeczywistości zacząć wpływać na ten aspekt rozwoju mózgu dość długo przed urodzeniem się dziecka.

Układ słuchowy nie jest zresztą jedyną częścią mózgu, na którą korzystnie wpływają dźwięki słyszane przez płód. Starsze płody potrafią odróżniać pewne dźwięki mowy, na przykład bi od ba czy i od a, co świadczy o tym, że słuchanie dźwięków docierających do łona matki zaczyna kształtować rozwój ośrodków mowy w mózgu. Słuchanie głosu matki ma korzystny wpływ emocjonalny na płód. Jak się przekonamy, nie tylko słyszy on przed urodzeniem, ale potrafi również zapamiętać to, czego słucha, a zdolność uczenia się odróżniania znanych dźwięków w jego otoczeniu, podobnie jak uczenie się rozpoznawania znanych zapachów i smaków, może być bardzo pomocna przy łagodnym zapoznawaniu ze światem, w którym znajdzie się po urodzeniu.

Z różnych rodzajów stymulacji w okresie płodowym największy wpływ na rozwój umysłowy dziecka mają bodźce słuchowe. Ponieważ początki zdolności słyszenia pojawiają się tak wcześnie, a dźwięki tak łatwo przedostają się do łona matki, są one prawdopodobnie najlepszym narzędziem stymulacji szybko rozwijającego się układu nerwowego płodu. Nie musisz na szczęście kupować żadnych płyt ze specjalnymi nagraniami ani innych wymyślnych, rzekomo potrzebnych, a w rzeczywistości zupełnie zbytecznych „pomocy". Wywołane hałasem uszkodzenia słuchu u płodów i dzieci przedwcześnie urodzonych Jeśli mowa o bodźcach słuchowych odbieranych przez dzieci w okresie życia płodowego, to trzeba tu przestrzec przed jednym. Teraz, kiedy już wiemy, że płód słyszy i że dochodzą do niego przez ciało matki dźwięki z zewnątrz, niektórzy naukowcy wyrażają obawy, że nazbyt silne dźwięki mogą być groźne dla słuchu płodu.

Eksperymenty na zwierzętach wykazały bowiem, że głośny hałas może uszkodzić komórki włoskowate w przewodzie ślimakowym, co prowadzi do częściowej, ale trwałej utraty słuchu. Komórki te są szczególnie podatne na uszkodzenie tuż po pojawieniu się zdolności słyszenia u zwierząt. U ludzi okres największej wrażliwości na hałas zaczyna się w szóstym miesiącu ciąży i trwa jeszcze przez kilka miesięcy po urodzeniu się dziecka.

A zatem niebezpieczeństwo spowodowanej hałasem utraty słuchu najbardziej zagraża dzieciom przedwcześnie urodzonym. Nie tylko brakuje im w tym decydującym okresie skromnej wprawdzie, ale jednak nieco tłumiącej dźwięki osłony matczynego ciała, ale często trzyma się je w hałaśliwych inkubatorach (emitujących dźwięki o natężeniu od 60 do 80 decybeli) i naraża na bombardowanie brzęczeniem dzwonków alarmowych oraz innymi odgłosami, charakterystycznymi dla oddziałów intensywnej opieki neonatalnej.

Utratę słuchu stwierdza się głównie u wcześniaków, i chociaż w grę wchodzą tu również inne czynniki, to panuje zgoda co do tego, że ochrona dzieci przed hałasem na oddziałach intensywnej opieki neonatalnej powinna poprawić ich szansę na normalny rozwój narządu słuchu.

Ale dziecko nie musi się znaleźć poza łonem matki, aby doświadczyć szkodliwych następstw nadmiernego hałasu. Istnieją dowody na to, że wśród dzieci narażonych w łonie matki na wysoki poziom hałasu współczynnik trwałej utraty słuchu jest wyższy od normalnego. Na przykład badania słuchu dzieci w wieku od sześciu do dziewięciu lat, których matki pracowały w czasie ciąży na stanowiskach, gdzie panował duży hałas (choćby w przemyśle tekstylnym), wykazały, że im częstsze jest narażenie w okresie płodowym na bardzo głośne dźwięki, tym większe jest prawdopodobieństwo utraty słuchu.

Odkrycia te wzbudziły wątpliwości, czy przeprowadzana przez położników w późnym okresie ciąży próba akustycznej stymulacji płodu, na podstawie której ocenia się jego stan, jest dla niego bezpieczna. Ta „bezstresowa" próba polega na skierowaniu w brzuch matki bodźca słuchowego i zapisaniu rytmu serca płodu oraz obserwacji jego ruchów w celu określenia, czy jest on zdrowy i reaguje na ten bodziec. Chociaż dźwięk jest krótki i z reguły trwa nie dłużej niż pięć sekund, często jest bardzo głośny (ma od 91 do 129 decybeli). Nie wiadomo jeszcze, czy badane w ten sposób dzieci cierpią później na jakikolwiek długotrwały deficyt słuchu, ale poziom głośności dźwięku mieści się w zakresie potencjalnie szkodliwych dla ich uszu.

Należy mieć nadzieję, że świadomość tego, iż młody układ słuchu jest tak wrażliwy na hałas, doprowadzi w niedalekiej przyszłości do poprawienia norm bezpieczeństwa akustycznego dla dzieci przedwcześnie urodzonych i ciężarnych kobiet. Amerykańska Akademia Pediatrii wydała zalecenie, aby poziom hałasu w inkubatorach nie przekraczał 45 decybeli. Naukowcy zalecają też,aby kobiety w ciąży nie pracowały na stanowiskach, gdzie poziom hałasu jest wyższy niż 85 decybeli.
Źródło:
Lise Eliot "Co tam się dzieje? Jak rozwija się mózg i umysł w pierwszych pięciu latach życia"

TEL-MED POLECA

USG 3D i 4D HD LIVE Poznań Grunwald/ Najnowocześniejsze USG 3D w Poznaniu/ USG 3D w weekendy Poznań

Klinika Słonczena - Prywatna klinika ginekologiczna w Poznaniu wykonująca USG 3D i 4D HD LIVE w soboty

woj. wielkopolskie
Poznań, ul. Słoneczna 41/1
  • czynna
  • nieczynna

Ostatnie publikacje