Medycyna ogólna

Paternalizm czy partnerstwo? Pacjent jako podmiot w kontakcie z lekarzem

Publikacja: 11 marzec 2009
Z badań prowadzonych przed półwieczem wyłania się więc obraz idealnego lekarza jako dominującej,  paternalistycznej postaci, zainteresowanej nie tylko chorobą, ale i jej kontekstem psychospołecznym, koncentrującej się na osobie pacjenta i oferującej przede wszystkim ciepło, zrozumienie i życzliwość.
W badaniach prowadzonych 20 lat temu pojawiają się sygnały świadczące o aspiracjach pacjentów do partnerstwa i uznawania ich podmiotowości przez lekarza. Nie dążą oni jeszcze otwarcie do udziału w podejmowaniu decyzji dotyczących leczenia, ale są bardziej zadowoleni, jeśli lekarz dopuszcza ich do partnerskiego kontaktu.

Podmiotowość pacjentów przejawia się także w powszechnym wprowadzaniu z własnej inicjatywy działań zdrowotnych niezalecanych przez lekarza. Lekarze raczej niechętnie przyjmują te tendencje, o czym świadczy mniejsza przychylność do pacjentów zadających pytania, reakcje na nieprzestrzeganie zaleceń, a także wypowiedzi dotyczące wprost przejawów podmiotowości pacjenta, z braku miejsca tu nie przedstawione.
 
Jak wygląda współcześnie relacja lekarz-pacjent i jakie są obecnie preferencje pacjentów? Brakuje materiału empirycznego odnoszącego się bezpośrednio do tego zagadnienia, ale można przedstawić pewne przypuszczenia, biorąc pod uwagę przemiany we współczesnej medycynie i szerzej, we współczesnym świecie. Rozwój wiedzy medycznej, technicyzacja medycyny i postępująca specjalizacja coraz bardziej utrudniają całościowe podejście do pacjenta i budowanie z nim bezpośredniej, przenikniętej ciepłem relacji.

Z drugiej strony, współczesne wymagania życia społecznego, zwłaszcza w sferze zawodowej, powodują często instrumentalne traktowanie zdrowia. Utrzymanie zdrowia, czy w wypadku choroby jego odzyskanie, jest ważnym celem, ale realizowanym w uzgodnieniu z innymi celami, tak aby poniosły one jak najmniejszy uszczerbek.

Warunkiem takiego trybu podejmowania przez pacjenta decyzji w sprawach dotyczących leczenia jest jednak ze strony lekarza znajomość ogólnej sytuacji życiowej pacjenta (a więc pewne elementy całościowego podejścia) i zaakceptowanie jego prawa do kierowania się, przynajmniej w pewnym zakresie, własną hierarchią wartości.

Inne jeszcze konsekwencje dla relacji z lekarzem niesie ze sobą wzrost ogólnego poziomu wykształcenia, wzrost dostępu do informacji medycznych, a także rozwój form leczenia alternatywnych w stosunku do medycyny oficjalnej. Pewna część pacjentów ma nie tylko spory zasób informacji na temat własnej choroby, ale orientuje się też w rozmaitych możliwościach jej leczenia, oferowanych przez różne ośrodki. Te osoby chciałyby same podjąć decyzję po wymianie informacji z lekarzem prowadzącym.

Wychodzą temu naprzeciw zmiany postaw lekarzy. W latach 70-tych ubiegłego wieku zainteresowanie psychologów zagadnieniem informowania pacjentów komentowano w środowisku medycznym, odwołując się do wypowiedzi znanego autorytetu, który prawo pacjenta do pełnej informacji porównywał z prawem do wszystkich leków znajdujących się w torbie lekarza. Obecnie nikt już nie odmawia tego prawa pacjentom, znalazło to nawet wyraz w Ustawie o zakładach opieki zdrowotnej.

Innym argumentem przemawiającym za potrzebą partnerskiej wymiany informacji i wspólnego podejmowania decyzji jest znaczenie własnych doświadczeń pacjentów po wielu latach leczenia choroby przewlekłej. W skrajnych przypadkach usamodzielnienia się pacjenta, lekarz występuje jedynie w roli eksperta oferującego różne możliwości i dostarczającego informacje. Decyzje o tym, jak, gdzie i kiedy się leczyć, np. operacyjnie, pacjent podejmuje sam.

Dążenia pacjentów do partnerstwa i podmiotowości realizują się w takich formach, jak kontrakt z lekarzem, grupy samopomocy i ruch konsumeryzmu. W kontrakcie obie strony uczestniczą jako równoprawni partnerzy opierając się na zawartej obopólnie akceptowanej umowie. Określa ona cel, który zamierza się osiągnąć, środki, które będą wykorzystane, a także sankcje za niedotrzymanie warunków przez którąś ze stron. Grupy samopomocy działają całkowicie niezależnie od lekarza i opierają się na zasadzie wzajemnej pomocy pacjentów. Lekarz czy inny specjalista uczestniczy w takiej grupie, jeśli jest przez nią zaproszony w charakterze eksperta. Wreszcie ruch konsumeryzmu powstał w celu ochrony interesów pacjentów jako konsumentów usług medycznych, służy więc kontroli służby zdrowia przez pacjentów, zapewniając im niejako pozycję nadrzędną.
 
Pomijając model polegający na braku kontroli, każdy z pozostałych może okazać się w konkretnym wypadku optymalny. Decyduje o tym stan pacjenta i jego właściwości indywidualne. We współczesnym pluralistycznym świecie istnieje potrzeba indywidualizacji komunikacji z pacjentem, dostosowania modelu kontaktu do jego potrzeb i możliwości
Źródło:
"Psychologia zdrowia" H. Sęk, I. Heszen

Ostatnie publikacje