Dziecko

Jak ochronić niemowlęcie przed poparzeniami od słońca?

Publikacja: 02 sierpień 2018
Skóra niemowląt jest niezwykle delikatna, ponieważ jej poszczególne warstwy są dużo cieńsze niż u dorosłych, a naturalne mechanizmy obronne naskórka nie są jeszcze w pełni wykształcone. W efekcie maluszki są dużo bardziej narażone na szkodliwe promieniowanie UV, a ich skóra może zareagować podrażnieniami i oparzeniami już po kilku minutach bezpośredniego kontaktu ze słońcem. Rodzice powinni kierować się zasadą, że w pierwszym roku życia opalanie niemowląt jest bezwzględnie zabronione. Kilkumiesięczne dzieci wymagają intensywnej ochrony przed słońcem. Najłatwiejszą i zarazem najskuteczniejszą z metod jest pozostawanie w zacienionym miejscu. Nie obawiaj się, że twój brzdąc będzie miał niedobór witaminy D. Podobne opinie można śmiało włożyć między bajki, bo już dawno udowodniono, że prawidłowa ilość tej substancji wytwarza się po zaledwie 15 minutach spaceru w cieniu. Wystrzegaj się wystawiania maluszka na działanie słońca w południe. Najbardziej newralgiczne godziny między 11 a 15 najlepiej spędźcie w zacienionym wnętrzu. Podczas tej pory dnia słońce osiąga najwyższy punkt na niebie, a co za tym idzie, jego promienie padają pod kątem, pod którym mogą głęboko wniknąć w skórę. Dlatego dużo rozsądniej jest wybrać się na przechadzkę rano lub popołudniu.
Najskuteczniej przed słońcem chroni krem przeciwsłoneczny. Dzieci można smarować tylko kosmetykami z filtrem mineralnym – ten rodzaj filtra nie wnika w skórę, lecz tworzy na niej warstwę, która niczym tarcza odbija promienie UV. Im wyższy faktor ochronny ma krem, tym lepiej – dla maluchów poniżej trzeciego roku życia zalecane są kremy ze współczynnikiem 50+, starsze dzieci można smarować kremem z SPF 30. Jeśli chcesz mieć pewność, że kosmetyk jest bezpieczny, wybieraj taki, który ma atest Instytutu Matki i Dziecka. Nie kupuj kosmetyków, które chronią wyłącznie przed UVB: istotna jest również ochrona przed UVA, bo to właśnie te promienie odpowiadają za mutacje genetyczne wywołujące nowotwory skóry. Pierwsza aplikacja powinna mieć miejsce na kilka minut przed wyjściem z domu. Kolejne – co dwie godziny, bo krem ściera się, gdy maluch się wierci i gdy bierzesz go na ręce, zaś zawarty w nim filtr rozkłada się pod wpływem promieni słonecznych. Znaczenie ma również ilość kremu: im obficiej go nakładasz, tym większa pewność, że skóra jest prawidłowo chroniona. Smaruj nie tylko miejsca narażone na działanie słońca – również części ciała osłonięte ubraniem, gdyż część promieni dociera do skóry przez tkaninę. Dokładnie nałóż krem na uszy, nosek i kark – to miejsca szczególnie narażone na poparzenia słoneczne. Jeśli maluch ma na skórze znamiona barwnikowe, chroń je kremem z wysokim filtrem albo specjalnym sztyftem do znamion – oparzone, mogą się w późniejszym wieku zmienić z łagodnych w złośliwe.
Dobry krem to tylko połowa antysłonecznej tarczy ochronnej. Pozostałe jej elementy to:
  • przewiewne, bawełniane body,
  • cienka koszulka,
  • zakrywające stopy buciki i skarpetki,
  • czapeczka z daszkiem i dodatkową osłoną karku i szyi,
  • daszek wózka,
  • specjalna parasolka, które na spacerze osłonią malucha przed palącym słońcem.
Do wózka nie musisz nakładać czapeczki – pod uniesioną budką jest gorąco i maluch od razu się przegrzeje. Sprawa jest prosta, jeśli dziecko jeszcze nie chodzi. Ale gdy maluch pewnie stawia kroki i zasmakuje wolności, trudno jest upilnować, by na spacerze przebywał w cieniu. Dlatego chroń go dodatkowo odpowiednim ubraniem, a na główkę załóż kapelusik z szerokim rondem albo czapkę z daszkiem i specjalną osłoną na kark.
Źródło:
Jabłońska S., Majewski S., Choroby skóry i choroby przenoszone drogą płciową

Ostatnie publikacje